Odmowa zakładu ubezpieczeń dotyczy wypłaty zadośćuczynienia oraz stosownego odszkodowania na rzecz małoletnich dzieci, w związku ze śmiercią matki, która uległa wypadkowi komunikacyjnemu spowodowanemu przez męża, który jechał z nadmierną prędkością po mokrej nawierzchni, na łuku drogi. Pomiędzy małżonkami była wspólność majątkowa. Prokuratura Rejonowa umorzyła postępowanie z powodu śmierci sprawcy. Na tej podstawie zostały zgłoszone roszczenia w imieniu małoletnich dzieci do ubezpieczyciela pojazdu sprawcy – małżonka zmarłej. Na podstawie zebranych dowodów zakład ubezpieczeń odmówił wypłaty zgłoszonych roszczeń. W swojej decyzji zakład ubezpieczeń wskazał błędnie, że; „Z wydanej przez rzeczoznawcę z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego opinii wynika, iż brak jest dowodów, że Pani Anna (współwłaścicielka pojazdu) poniosła śmierć w wyniku zawinionego działania lub zaniechania kierowcy samochodu Opel, tj. męża poszkodowanej.
Biegły analizując zebrane materiały dowodowe uznał, iż nie można w sposób jednoznaczny ustalić jaka była przyczyna poślizgu i utraty panowania nad pojazdem
W tym stanie rzeczy na względzie art. 435 i art. 436 ust. 1 i 2 Kodeksu cywilnego brak jest podstaw do przyjęcia odpowiedzialności za skutki niniejszego wypadku”.
Na powyższą decyzję Pełnomocnik uprawnionych skierował skargę do Rzecznika Ubezpieczonych, jednocześnie zostało skierowane powództwo do sądu. W swojej skardze Pełnomocnik wskazał, że co prawda biegły w zakresie ruchu drogowego wskazał kilka możliwych wersji wypadku, ale wynikało to z faktu, że nie było żadnego świadka zdarzenia, a uczestnicy zginęli. Jednocześnie Pełnomocnik Odszkodowania wskazał, że ubezpieczyciel pominął całkowicie w swoim stanowisku instytucję prokuratora i postanowienie o umorzeniu, w którym ten wskazał, iż najprawdopodobniejszą przyczyną wypadku jest zachowanie kierowcy pojazdu, ze względu na fakt, że nie ma żadnych dowodów na zaistnienie innych okoliczności.
Należy jednoznacznie wskazać, że związek przyczynowy pomiędzy zachowaniem kierowcy pojazdu, a skutkiem zdarzenia, czyli wypadkiem, w następstwie którego śmierć poniosła pasażerka pojazdu jest bezsprzeczny, co potwierdziła także prokuratura. Zgodnie z art. 361 § 1 Kodeksu Cywilnego: „Zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła”.
Nawet istnienie współprzyczyn wyrządzenia szkody nie wyklucza możliwości ich wartościowania z punktu widzenia adekwatnego związku przyczynowego (tak SN w orzeczeniu z 17 lutego 1999 r., II CKN 187/98, niepubl.). W przedmiotowej sprawie spośród kilku możliwych scenariuszy został wybrany jeden, który z punku widzenia logiki należy uznać za przyczynę wypadku, na istnienie pozostałych brak jest dowodów na co wskazuje biegły jak i prokurator.
Jednocześnie w tym miejscu pełnomocnik uprawnionych wskazał, w skardze, że zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 7 lutego 2008 r. III CZP 115/2007: „Ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność gwarancyjną wynikającą z umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody na osobie wyrządzone przez kierującego pojazdem, w tym także pasażerowi będącemu wraz z kierowcą współposiadaczem tego pojazdu”.
W powyżej uchwale Sąd Najwyższy wskazuje, że odpowiedzialność małżonka kierowcy, sprawcy zdarzenia, wobec małżonka pasażera(współwłaściciela), opiera się na zasadzie winy, na podstawie art. 415 Kodeksu Cywilnego, a nie tak jak wskazuje zakład ubezpieczeń na podstawie art. 435 w związku z art. 436 § 1 i 2 Kodeksu Cywilnego. Zgodnie z postanowieniem o umorzeniu śledztwa, małżonek poszkodowanej, został uznany za winnego zdarzeniu, jednak ze względu na jego śmierć postępowanie zostało umorzone, co niestety przez ubezpieczyciela nie zostało zauważone.
Po skierowaniu skargi do Rzecznika Ubezpieczonych przez firmę Pełnomocnik Odszkodowania – www.pomocodszkodowania.pl , zakład ubezpieczeń zmienił stanowisko i wypłacił na recz uprawnionych po zmarłej zadośćuczynienie oraz stosowne odszkodowanie. W związku z faktem, że wskazane kwoty nie zadowliły pełnomocnika, sprawa została skierowana do sądu.